Coraz częściej słyszymy o ekologicznych produktach spożywczych. Coraz częściej sięgamy po nie, płacąc wielokrotnie więcej niż za produkt tego samego przeznaczenia. Często słyszę od ludzi ,że pragną mieć własne uprawy, ogródki, na których mogliby uprawiać zdrowe warzywa i owoce. Tak niedawno, bo zaledwie w młodości naszych rodziców to wszystko było na wyciągnięcie ręki. Jednak brak poparcia dla rodzinnych gospodarstw, rozwoju wsi i zwiększający się konsumpcjonizm doprowadził do wielkiej emigracji młodych ludzi do miast i miasteczek w poszukiwaniu pracy. Ci co zostali stwierdzili, że nieopłacalna jest praca na roli, bo napływ dużo tańszych towarów z innych krajów zalał rynek. Zaczęliśmy odwiedzać budujące się w zatrważającym tempie wielkie supermarkety, gdzie mamy dostęp do wszelakich produktów i bez zastanawiania się skąd pochodzą sięgamy po nie. Bardzo często są to produkty pochodzące np. z plantacji gdzie ludzie ciężko pracują za "miskę ryżu", zwierzęta zabijane są w nieludzkich warunkach, kury i jajka pochodzą z klatkowych hodowli, itd.
Fotografie te przedstawiają współczesne, niezależne, młode kobiety i są moim hołdem dla natury, zdrowej żywności, a co najważniejsze - silnych kobiet, które przez lata uprawiały naszą kochaną Matkę Ziemię.
W przodowniczki pracy:)) wcieliły się Sabina i wspaniała przyjaciółka Maria, której serdecznie dziękuje za wieloletnią przyjaźń...