Przedstawiam moją pierwszą sesję fotograficzną z maleńką istotom. Choć inaczej wyobrażałam sobie sesję to jednak było to dla mnie niesamowite przeżycie. Zacznijmy od tego, że moja modelka zawzięcie zasnąć nie chciała, bo wiadomo coś się dzieje, nie mówiąc już o ułożeniu, bo najlepiej śpi się wyciągniętym wzdłuż. Jak już przymknęła oczęta na parę minutek to mogłam uchwycić takich oto parę ujęć. Powiem krótko kocham fotografować takie maleństwa, są idealne w każdym centymetrze i do tego przesłodkie, szczególnie jak śpią:)),a potem dorastają i sami sobie dokończcie....
